Są ciągle dookoła nas, niezauważenie wpływają na nasze życie, powodują zmartwienia, zawahania, zwątpienia, konfundację, napięcie, unikanie.
Ściagają nas na kolana.
Na codzień nie zdajemy sobie sprawy z tego w jaki sposób kontrolują nas nasze lęki. Dzięki temu stają się jeszcze potężniejsze.
Lęki powstrzymują nas od realizacji marzeń, od ryzykowania, od podążania za miłością, od szukania przygód, od wystąpień publicznych, od wchodzenia w nieznane, od nowych wyzwań, od hulania w dyskomforcie. Prokrastynujemy, objadamy się, szukamy dystrakcji - wszystko z lęku. Tkwimy zakleszczeniew nieustającym zmartwieniu - z lęku.
A przecież lęki są jak chmury.
Wpływają w nasze pole widzenia, nieproszone i niechciane, jak ciemna chmura burzowa. Zostajemy złapani przez deszcz i burzę i czujemy się tak, jakby to był cały nasz świat. Zanurzamy się cali w tej chmurze, jakby nie było niczego po za nią i jakby miała tu zostać na zawsze.
Ale chmury odchodzą.
Chmury odchodzą, tak jak wszystko inne. Nie ma przed czym uciekać. To po prostu przepływająca chmura. Obserwuj więc jak rośnie twoja chmura lęku. I obserwuj jak przepływa przez ciebie i jak odpływa. Tak samo jak każda inna myśl. Ciesz się chłodem cienia i wiatrem, który cię omiata. A potem zrób krok w stronę słońca teraźniejszej chwili, tego pięknego i pełnego radości tu i teraz.
W każdej chwili wszystko jest ok. Nawet kiedy rośnie lęk - to jest ok. Naucz się ufać temu, że tu i teraz, ze wszystkimi jego odczuciami i uczuciami - jest ok, naucz się ufać cudowności obecnej chwili, uwierz w bycie wystarczająco dobrym, teraz.
Patrz jak lęk przypływa i odpływa i zauważ, że wciąż jesteś ok.
Gdy nauczysz się obserwować jak lęk przychodz i odchodzi, ufać w swoje bycie ok - będziesz w pełni wyposażony, by radzić sobie w życiu. By wstać z kolan i iść.
Leo Babauta