czwartek, 26 grudnia 2013

Cierpienie nie jest chorobą

Współczesny świat robi wszystko, by cierpienie stało się chorobą.

"Nie bądź taki smutny" - mówią nam. - "Nie smuć się już".

"Jeśli dalej będziesz się tak zachowywać, zaczniemy cię przezywać... staniesz się pacjentem, klientem, depresantem, człowiekiem z defektem genetycznym albo zaburzeniami chemii w mózgu".

Wszystkie te "określenia" bazują na najsłabszych i opartych na spekulacjach dowodach.

Możemy się temu sprzeciwić. Możemy sprzeciwić się tego rodzaju diagnozom.

Przecież pełne zaangażowanie w życie, dbanie o relacje i miłość, niesie ze sobą jednocześnie możliwość straty.

Niektórych łatwiej zranić i cierpienie jest głębsze, dłuższe niż u innych. Ale każdy cierpi (przyp. JW).
Jedyne co możemy zrobić to podjąć decyzję z jakiego powodu się smucimy.




image

Czy będziemy smutni z powodu strat? Czy będziemy smutni bo nie udało nam się kochać z otwartością, łatwością, uczciwością, tak dobrze jak tylko możemy?

Kochanie w pełni oznacza, że zgadzamy się też na cierpienie.

Miłość i strata, radość i smutek płyną z tego samego naczynia.

Kelly G. Wilson