niedziela, 26 stycznia 2020

Kupowanie jako radzenie sobie z niepewnością

Dlaczego mamy tak dużo rzeczy? Dlaczego mamy tak dużo niepotrzebnych rzeczy? Większość z tego, co kupujemy, kupujemy z powodu jednego uczucia: niepewności. To ta siedząca głęboko niepewność na temat przyszłości i tego, co dzieje się w tym momencie. To niepewność, którą czujemy przez cały dzień, każdego dnia, w różnym stopniu. To przez nią rozwijają się w nas poczucie lęku, stres, napięcie, zmartwienia, a nawet złość. To przez nią odkładamy to, co mamy zrobić na później, to przez nią nie możemy zabrać się za wprowadzanie w życie funkcjonalnych nawyków.

Pomyśl o takich sytuacjach:

Wybierasz się w podróż, pojawia się zdenerwowanie w związku z tym. Siadasz do komputera, robisz mały riszercz i kupujesz kilka "niezbędnych" na wyjazd rzeczy. Dzięki temu czujesz się pewniej, jesteś przygotowany do wyjazdu.

Niedługo bierzesz udział w konferencji, powoduje to pojawienie się lekkiego lęku. Kupujesz więc nową koszulę/krawat/skarpetki/myszkę do komputera i czujesz się wreszcie dobrze przygotowany.

Znalazłeś nowe hobby, nie do końca jeszcze wiesz co robisz, czujesz więc sporo niepewności. Spędzasz godziny w internecie czytając fora i poradniki, po czym zamawiasz wszystkie potencjalnie potrzebne przedmioty. Masz poczucie, że spokojnie możesz rozwijać swoją nową pasję.

Wydajesz przyjęcie i troche cię to stresuje. Kupujesz więc kolejne rzeczy, żeby mieć poczucie, że przyjęcie się uda.

Twoje życie pełne jest rozproszeń i niepewności, prokrastynujesz i zamiast robić to, co ważne, kupujesz w internecie kolejną książkę, której nie przeczytasz, garnek nowej generacji, niezbędny w tym sezonie nowy model czapki z pomponem, czy kurs online, do którego zajrzysz tylko raz. Czujesz się lepiej, masz wrażenie, że przecież inwestujesz w siebie, rozwijasz się, ogarniasz najnowsze trendy...

Długo by można jeszcze wymieniać, ale mam nadzieję, że łapiesz już o co chodzi. Niepewność wzbudza potrzebę kontroli, dzięki której pojawi się coś na kształt poczucia pewności.

Szukamy magicznego sposobu, dzięki któremu wreszcie będziemy mieli kontrolę i poczucie bezpieczeństwa, ale on nie istnieje. Życie jest niepewne. Taka jego natura. Musimy więc zaakceptować tę niepewność. I wtedy będziemy mogli nadać życiu sens, nasz sens, nie sens dyrektorów marketingu.

Gdy zaakceptujemy tę niepewność, gdy zobaczymy ją w całej krasie, gdy ją nazwiemy, obejrzymy ze wszystkich stron, zaczniemy czuć się z nią w miarę pewnie - zniknie przymus kupowania.


Praktyka otwierania się na niepewność i życie z małą liczbą rzeczy


Wyobraź sobie, że masz naprawdę mało. Masz w mieszkaniu podstawowe meble i minimum przedmiotów, jesz proste jedzenie, nie siedzisz w mediach społecznościowych, pracujesz, czytasz, spacerujesz, może uprawiasz jakiś sport, angażujesz się w tworzenie sztuki, spędzasz czas z ludźmi, których kochasz. Medytujesz, pijesz herbatę, albo wodę z cytryną. Żyjesz życiem prostym i pięknym w swojej prostocie.

I nagle pojawia się niepewność. Bo zawsze w końcu się pojawi. Masz jakiś ważny wyjazd, wystąpienie, imprezę, nowy projekt. Czujesz niepewność i swego rodzaju zagrożenie. Oto co możesz zrobić, zamiast rzucać się w wir zakupów:

1. zauważ potrzebę kupienia czegoś (albo chęć prokrastynowania, czy kontrolowania wszystkiego),
2. zauważ, że pod tą potrzebą siedzi i udaje, że go nie ma, poczucie niepewności,
3. zamiast dawać nura w realizowanie potrzeby kupna czegoś, zatrzymaj się, usiądź i popatrz na tę niepewność przez minutę, dwie, trzy...
4. przenieś uwagę na fizyczne odczucia związane z niepewnością: gdzie one są, jest jedno czy jest ich więcej, są na wierzchu czy głęboko, są ciężkie czy lekkie, ruszają się czy nie...?
5. zostań z tymi odczuciami (albo odczuciem) i zadawaj sobie milion pytań na jego temat,
6. oddychaj to tego odczucia,
7. zobacz, że jest to tylko odczucie, nic więcej i nic mniej, pewne doświadczenie, nic od czego musisz uciekać, co musisz nienawidzieć, odpychać, czy ukrywać,
8. zobacz, że możesz z tym po prostu być, bez oceniania, z pewną nawet otwartością,
9. gdy poczujesz, że potrzeba minęła - wróć do swoich zajęć.

Wdrażając w życie powyższe kroki, zobaczysz po pewnym czasie, że wcale nie musisz tyle kupować. Ba! zobaczysz, że wiele przedmiotów, które już masz są zupełnie zbędne. Odzyskasz połączenie z tym co ważne i będziesz mógł/mogła dać uwagę i czas tym, których kochasz i którzy kochają ciebie.




na podstawie Leo Babauta, Jo Wrześniowska