poniedziałek, 30 czerwca 2014

EMDR - kiedy niemożliwe staje się możliwe

Post gościnny Marii Monety Malewskiej


 Wiele lat temu przeczytałam, że istnieje metoda, która pozwala na uwolnienie emocji związanych z traumatycznymi przeżyciami. Metodą tą zainteresowało sie wojsko i stosuje ją z powodzeniem u żołnierzy powracających z misji wojennych. To była ekscytująca wiadomość.

Pomyślałam wtedy, że traumy pojawiają się nie tylko w życiu wojskowych, że dotyczą one KAŻDEGO CZŁOWIEKA w mniejszym lub większym stopniu. Zdarzają się i tak intensywne. że znacznie utrudniają lub wręcz uniemożliwiają normalne funkcjonowanie. Ale są i te pozornie mniejsze, do których przywykliśmy, a które absorbują nasze zasoby emocjonalne i intelektualne. Usunięcie ich może pozwolić każdemu człowiekowi na pełne wykorzystanie całego potencjału jaki w sobie nosi. Jest jak uwolnienie się z więzów kolczastego drutu, kiedy to każdy ruch powoduje tylko większy ból. W takiej sytuacji najlepiej twić w bezruchu, nie działając i nawet nie próbując czegokolwiek zmieniać, pozostawać w znanym i oswojonym cierpieniu.

Uwalnianie się może być bolesne ale pozwala dotrzeć do zamrożonych możliwości, zamrożonych uczuć; pozwala odzyskać siły i wiarę w siebie. Pozwala wrócić do pełnego życia. Zrozumiałam, że jeśli to rzeczywiście działa, każdy człowiek może doświadczyć wielkiego uwolnienia -może odzyskać siebie!

Minęło kilka lat EMDR i pojawił się w Polsce. Radość moja była ogromna i oczywiście natychmiast chciałam wypróbować to na sobie.

Na pierwszy rzut oka wydawało się, że nie przeżyłam  specjalnych wydarzeń, a te które przeżyłam już dawno przepracowałam. Jednak kiedy zajrzałam troszkę tylko głębiej, okazało się że są... zdarzenia dawne i niedawne, wracające coraz rzadziej ale nadal wpyłwające na postrzeganie rzeczywistości, przeszkadzające, zamykające drzwi,budujące uprzedzenia i niechęci.

Już po pierwszych sesjach poczułam zmianę. Nieprzyjemne wspomnienie stało sie obojętne. Poczułam jak rozlużnia się kark. Doświadczyłam radości i nawet zmieniły się moje sny. Zmieniła się też ekspresja ciała. Przepracowałam kilka najbrdziej przykrych chwil mojego życia. Czasami było ciężko ale zawsze na końcu pojawiała ulga i poczucie uwonienia.

Wiadomo, że nie ma nic stałego i wszystko sie zmienia. Tej wiosny doświadczyłam tego kolejny raz - moje życie zatrzęsło się aż do fundamentów. To było wielkie uderzenie zapierające dech w piersiach a przecież mogę powiezieć, że jestem zaprawiona w bojach, znam sposoby na poradzenie sobie ze stresem, przetrwałam niejedną burzę. Tym razem sięgnełam po to, co mogło mi najszybciej i najgłębiej pomóc - udałam się na sesję  EMDERu .

Po jej zakończniu została pamięć zdarzenia ale nie budziły się żadne negatywne emocje, nie atakowały myśli z nim związane, zniknęło przygnębienie i smutek a pozostało tylko wielkie zmęczenie, które ustąpiło po dobrze (!) przespanej nocy. Byłam wolna i mogłam żyć tak jak przed „katastrofą“.

To właśnie tego ranka postanowiłam podzielić się moim doświadczeniem .

 EMDR jest skuteczny w wielu przypadkach. Przesuniecie zdarzenia z pamięci enmocjonalnej do pamięci narracyjnej pomaga w usuwaniu traum. Wszystkie te zdarzenia które wracają we wspomnieniach, są przykre, przerażające,  wywołują lęk można przepracować z doświadczonym terapeutą EMDR. Ta metoda niczego nie usuwa! Pamiętamy zdarzenie ale staje się ono obojętne emocjonalnie.

A kiedy zmniejszamy ilość skumulowanych negatywnych emocji życie staje się łatwiejsze, bardziej radosne,  przepełnione życzliwością i poczuciem spełnienia.

EMDR stał się sprzymierzeńcem nie tylko moim ale także wielu naszych pacjentów.

Pozytywne wyniki uzyskałyśmy w pracy nad  traumą związaną m. in. z:

-       -  długotrwałym traumatycznym pobytem w szpitalu,

-       -  wykorzystywaniem seksualnym w dzieciństwie,

- doświadczaniem przemocy psychicznej i fizycznej w
dzieciństwie,

- awanturami między rodzicami,

- doświadczeniem przemocy fizycznej i psychicznej w szkole,

- mobingiem,

- alkoholizmem w rodzinie,

- zdradą,

- kłótniami małżeńskimi,

- rozstaniem,

- porzuceniem,

- przemocą fizyczną i psychiczną w związku,

- gwałtem,

- napadem,

- kradzieżą,

- sprawami sądowymi,

- wypadkami,

- wydarzeniami związanymi z chorobą psychiczną w rodzinie.

Kiedy dawno temu po raz pierwszy przeczytałam tylko dwa zdania o tej metodzie, poczułam ekscytację i radość, jakbym dotknęła czegoś niezwykle ważnego i cennego –możliwości uwolnienia się od zła, która otworzyła się dla każdego cierpiącego człowieka.

To radosne podekscytowanie towarzyszy mi do dziś kiedy mówię lub piszę o EMDR bo... NIEMOŻLIWE stało się MOŻLIWE.

KAŻDY Z NAS MOŻE  UWOLNIĆ SIĘ OD PRZYTŁACZAJĄCEGO CIĘŻARU NEGATYWNYCH, NIEPOZWALAJĄCYCH NA PRAWIDŁOWE FUNKCJONOWANIE EMOCJI ZWIĄZANYCH Z TRAUMATYCZNYMI DOŚWIADCZENIAMI.

Z życzeniami dobrego, radosnego życia

Maria Moneta Malewska